W bardzo wąskim gronie Garwolin uczcił wczoraj pamięć 30 Polaków rozstrzelanych w 1944 roku. Jak co roku przy pomniku upamiętniającym te wydarzenia złożono kwiaty i zapalono znicze. Wśród uczestników krótkiego spotkania byli głównie przedstawiciele władz samorządowych i kombatanci. Mieszkańcy o tej rocznicy po prostu nie pamiętają albo nie wiedzą.
- 8 lipca 1944 roku Niemcy przywieźli tutaj 30 więźniów z Pawiaka i rozstrzelali. Był to odwet za wyrok sądu Państwa Podziemnego skazujący na śmierć starostę garwolińskiego Karla Freudenthala. Starościna domagała się zabicia aż 100 osób. Z tej okazji spotykamy się tu co roku, aby uczcić pamięć tych 30 zabitych ? mówił wczoraj Marian Cabaj, prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Obwodu ?Gołąb? w Garwolinie.
Zebrani pod pomnikiem, na których widnieje napis ?Polaku pamiętaj?, modlili się za poległych, złożyli wiązanki kwiatów oraz zapalili znicze. W spotkaniu wzięli udział kombatanci oraz przedstawiciele władz samorządowych powiatu ze starostą Markiem Chciałowskim na czele oraz miasta z przewodniczącym rady Markiem Jańcem.
- Bardzo dziękuję, że mogliśmy się tu spotkać i tymi skromnymi kwiatami i zniczami uczcić ich pamięć - zaznaczał Marek Chciałowski. ? Ubolewam tylko, że jest nas tak mało. Powinno nas być tu więcej, pamięć o tej przelanej krwi powinna trwać ? przekonywał.
jd