reklama

Zepsuł się autobus, kierowca nie wezwał zastępczego. Pasażerowie czekali...

Opublikowano: 09 grudzień 2013, 14:50 Kategoria Aktualności
pkszima
Ten artykuł przeczytasz w 1 min.

Z minusową temperaturą i intensywnymi opadami śniegu musieli sobie radzić pasażerowie piątkowego kursu PKS do Pilawy. Po awarii autobusu, kierowca zamiast wezwać pojazd zastępczy, zostawił pasażerów na mrozie. ? Wyciągniemy wobec tego kierowcy konsekwencje ? zapowiada prezes PKS Bogdan Kozioł.

Piątek, godz. 16.55. Z dworca PKS rusza autobus do Pilawy przez Trąbki. Po przejechaniu zaledwie kilku kilometrów autobus się zepsuł - tuż przy wiadukcie S17 w Michałówce. ?Dziękujemy kierowcy, który wyjechał popsutym autobusem z dworca, nie mógł podjechać na obwodnicę, więc kazał nam wysiąść i zostawił w tę zamieć na przystanku w Michałówce, a sam odjechał, nie wzywając autobusu zastępczego? ? napisał rozżalony pasażer przez facebookowy profil Spotted:Garwolin.

Sprawdziliśmy, czy w dniu pierwszych intensywnych opadów śniegu doszło do opisywanej sytuacji. ? Rzeczywiście tak było. Kierowca nie wykonał swojego obowiązku. Powinien zgłosić usterkę dyspozytorowi ruchu, a ten wysłałby na miejsce autobus zastępczy ? przyznaje prezes garwolińskiego PKS Bogdan Kozioł.

reklama


O całej sytuacji kierowca poinformował przełożonych dopiero dzisiaj. ? Tłumaczył, że nie odjechał z przystanku, dopóki wszyscy pasażerowie nie zadzwonili po znajomych z autami osobowymi. Nie było to jednak profesjonalne zachowanie. Wyciągniemy wobec tego kierowcy konsekwencje ? zapowiada nasz rozmówca.

Łukasz Korycki

fot. arch.


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama

TOP

reklama