W wyniku intensywnego śledztwa policjanci z Garwolina zatrzymali mężczyznę podejrzanego o brutalny napad na stację paliw, do którego doszło pół roku temu. Ciosy, które napastnik wówczas zadał okazały się dla pracownika stacji śmiertelne. 22-latek przyznał się do zabójstwa.
Do tego zdarzenia doszło pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Rano jeden z klientów stacji paliw LPG znalazł rannego pracownika. Mężczyzna miał liczne rany cięte. Chociaż szybko trafił do szpitala, niestety obrażenia okazały się dla 29-latka śmiertelne. Jak ustalono, napastnik po zaatakowaniu pracownika stacji ukradł kasetkę z niewielką ilością gotówki.
- Na początku brak było konkretnych informacji, które prowadziłyby do sprawcy. Dopiero ogromne zaangażowanie policjantów oraz prokuratury, sukcesywnie zbieranie i analizowane między innymi zabezpieczonych śladów pozwoliły na znalezienie tropu ? informuje asp. szt. Leszek Wielgosz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
W ostatnich dniach policjanci ustalili podejrzanego w tej sprawie. 22-latek, mieszkaniec powiatu garwolińskiego, został osadzony w policyjnym areszcie. Śledczy przeprowadzili z jego udziałem wizję lokalną na miejscu zdarzenia. Podejrzany po przedstawieniu zarzutu przyznał się do zabójstwa.
Sąd zastosował wobec zatrzymanego najsurowszy ze środków zapobiegawczych - tymczasowy areszt. Najbliższe trzy miesiące spędzi on w zakładzie karnym. Za zabójstwo przepisy przewidują karę dożywotniego pozbawienia wolności.
KPP Garwolin/opr. jd