Prace przy remoncie mostu na Wildze w Garwolinie spowolniły. Urząd miasta jest w sporze z wykonawcą. Poszło o pieniądze, a obrazowo o załatanie dziur w konstrukcji przeprawy, które pojawiły się w trakcie robót.
Pierwotny termin zakończenia prac, rozpoczętych pod koniec czerwca, ustalony był na 31 sierpnia. Już po rozpoczęciu prac, wykonawca zgłaszał do magistratu konieczność wykonania prac nieobjętych przedmiarem robót. ? My twierdzimy, że nie może być mowy o ?pracach dodatkowych?. Wykonawca, decydując się na umowę ryczałtową, wiedział co robi ? wyjaśnia zastępca burmistrza Garwolina Maria Perek.
Zdaniem magistratu, koszty robót, które pojawiły się w trakcie inwestycji, bilansują się z tymi, które w przedmiarze były, ale ich wykonanie nie jest konieczne. Wykonawca remontu - Warszawskie Przedsiębiorstwo Mostowe ?Mosty? ? jest innego zdania. Spotkanie prezesa firmy z władzami miasta, które wczoraj odbyło się w urzędzie, nie przyniosło rozwiązania sporu. Efekt? Niby pracownicy coś robią przy moście, ale postępu prac nie widać.
Jak twierdzi Maria Perek, zachowanie warszawskich mostowców jest niepoważne. ? Wykonawca sam wnioskował o aneks do umowy, a teraz odmawia jego podpisania. Ponadto firma z Warszawy na spotkania przysyła osoby, które nie są upoważnione do podejmowania jakichkolwiek decyzji ? mówi zastępca burmistrza.
Spór być może uda się rozwiązać podczas kolejnego spotkania na linii miasto-wykonawca, zaplanowanego na wtorek. Jeśli i tym razem obie strony nie dojdą do porozumienia, trudno będzie wskazać termin zakończenie remontu mostu, a ruch nadal będzie się odbywał sąsiednią przeprawą.
Łukasz Korycki
fot. arch.