reklama

Nowe miejsce czy nowy właściciel? Ważą się losy Zieleniaka

Opublikowano: 08 grudzień 2017, 10:02 Kategoria Aktualności
Zieleniak
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.

Handlujący na garwolińskim ?Zieleniaku? dostali od urzędu miasta propozycje czterech lokalizacji miejskiego targowiska. Na podjęcie decyzji, która z nich jest najlepsza, mają dwa miesiące. Czy małym przedsiębiorcom wspólnymi siłami uda się coś zdziałać nie wiadomo. Wymagania inwestycyjne i koszty realizacji mogą być bardzo wysokie.

Temat miejskiego ?Zieleniaka? powrócił w październiku. 5 lat temu na mocy uchwały podjętej przez radę władze miasta przedstawiły Stowarzyszeniu Przedsiębiorców i Handlowców ?Zieleniak? projekt umowy, który zakładał, że samorząd przekazałby w długoletnią dzierżawę plac, ale stowarzyszenie musiałoby spełnić odpowiednie warunki zawarte w umowie, czyli przedstawić koncepcję i plan modernizacji targowiska. ? Upłynęło 5 lat, a my jesteśmy w tym samym miejscu ? mówił wtedy na jednej z komisji Marek Jonczak, przewodniczący Rady Miasta Garwolina.

Koncepcyjne przepychanki

reklama


W kolejnej komisji na początku listopada wziął udział Jacek Pilak, prezes Stowarzyszenia ?Zieleniak?. Blisko godzinna dyskusja była pełna zarzutów z obu stron. - Ludzie czują się bardzo oszukani. Uważam, że nigdy nie było woli ze strony miasta, żeby oddać ten plac w dzierżawę stowarzyszeniu ? mówił prezes. - Miasto nie może oddać w dzierżawę placu, jeśli nie zapewni sobie należytego stanu i przebiegu tej inwestycji. Nie wyobrażam sobie, żeby warunki, które zostały zapisane w projekcie umowy, czyli na przykład odwodnienie czy terminy realizacji, nie były spełnione ? odpowiadała wiceburmistrz Maria Perek.

Prezes stowarzyszenia zarzucał między innymi miastu, że dokumenty, których samorząd wymaga to koszt około 70 tys. zł, a tak naprawdę handlujący nie mają pewności, czy miasto odda im plac w dzierżawę. Urzędnicy miasta przekonywali, że koszt uzgodnień to kwota rzędu 5 tys. zł. - To, co pan przedstawił do wydania decyzji o warunkach zabudowy by wystarczyło. Natomiast miasto Garwolin z racji tego, że chciałoby, żeby jakaś jakość była w tej zabudowie, zażyczyło sobie koncepcji programowo-przestrzennej. To nie jest projekt budowlany. To są koszty kilku tysięcy, a nie kilkudziesięciu ? mówił Sławomir Jakubaszek, kierownik wydziału planowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami.

Handlującym zostały przedstawione 4 możliwe lokalizacje targowiska. Pierwsza z nich to obecna lokalizacja Zieleniaka, druga ? teren pomiędzy ulicą Olimpijską a Sportową (parking przy przedszkolu ?Mały Europejczyk?), trzecia i czwarta to teren na targowisku przy ulicy Targowej (tzw. rynek) ? po prawej bądź lewej stornie ulicy Wyszyńskiego.

Koszty zmodernizowania targowiska zlokalizowanego w tym miejscu mogą być bardzo wysokie. I nie chodzi tylko o sedno inwestycji, czyli nowe miejsca do handlu, ale także o rzeczy, które trzeba wykonać dodatkowo ? między innymi o kanalizację deszczową. - Trzeba było od razu mówić, że ta działka dla tego stowarzyszenia w tej formie finansowej jest nieosiągalna. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze ? podsumował dyskusję Jakub Starzyński, przewodniczący komisji spraw komunalnych i porządku publicznego.

4 lokalizacje do wyboru

Na wniosek radnego Jakuba Starzyńskiego kilka dni temu, na kolejnej komisji, handlującym zostały przedstawione 4 możliwe lokalizacje targowiska. Pierwsza z nich to obecna lokalizacja Zieleniaka, druga ? teren pomiędzy ulicą Olimpijską a Sportową (parking przy przedszkolu ?Mały Europejczyk?), trzecia i czwarta to teren na targowisku przy ulicy Targowej (tzw. rynek) ? po prawej bądź lewej stornie ulicy Wyszyńskiego. Podczas komisji Sławomir Jakubaszek przedstawił plusy i minusy każdej z lokalizacji, a wśród nich między innymi to, że zgodnie z obowiązującym na większości powierzchni tych lokalizacji miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego nowy obiekt musiałby mieć przynajmniej dwie kondygnacje.

Handlujący dostali 2 miesiące na to, żeby zebrać podpisy pod przedstawionymi lokalizacjami. Na komisji nie było prezesa stowarzyszenia, ale było kilku przedstawicieli przedsiębiorców.

- To jest dobicie ostatniego gwoździa do deski. Przecież wiadomo, że ci ludzie nie przeniosą się nigdzie. Zostawią to wszystko i odejdą. Ciężko jest na Zieleniaku cokolwiek zmienić. Tam handlują osoby, które mają po 60-70 lat i żyją z dnia na dzień. Nie mają odłożonych nie wiadomo jakich pieniędzy. Są osoby, które by zainwestowały, ale musiałyby też zainwestować za 10 i 15 bud sąsiadów. I to jest cały problem. Jeśli poruszymy te osoby to się wiąże z zamknięciem Zieleniaka, a  teren zostanie po prostu pusty. Żadnego dochodu nie będziecie wy mieli ani my ? mówił jeden za handlujących.

Czy ktoś to kupi?

Jednym z możliwych rozwiązań sfinansowania modernizacji targowiska byłyby inwestor, który wziąłby na siebie koszty inwestycji. Projekt umowy zakłada dzierżawę na 30 lat, ale istnieje możliwość po 10 latach sprzedaży działki dzierżawcy w trybie bezprzetargowym. Na ostatniej komisji z sali padło pytanie wprost od jednego z handlowców, czy byłyby możliwość wykupienia Zieleniaka?

- Na tę chwilę jest obowiązująca uchwała. Jeżeli Stowarzyszenie się nie wywiąże się ze zobowiązań, wtedy można mówić o dalszych pracach na temat tego terenu ? tłumaczyła Maria Perek.

jd


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama