383 tys. zł ? tyle wynosi tegoroczny fundusz sołecki wydzielony z budżetu gminy Maciejowice. Coraz częściej sołectwa przeznaczają pieniądze m.in. na likwidację dzikich wysypisk śmieci.

W nadwiślańskiej gminie fundusz sołecki funkcjonuje od 2011 roku. Po trzech latach można wyciągnąć pewne wnioski. ? Na początku były obawy, czy sołtysi dadzą radę podźwignąć ciężar wyboru odpowiednich zadań. Dzisiaj trzeba przyznać, że zaletą funduszu jest to, że małe wioski mają gwarancję, że dostaną określone pieniądze na wskazane przez nich cele ? spostrzega wójt gminy Maciejowice Sylwester Dymiński (na zdjęciu).

W tym roku z gminnego budżetu na potrzeby sołectw przeznaczono 383 tys. zł. W większości zadania dotyczą zakupu drogowego kruszywa i rozbudowy istniejących linii oświetlenia ulicznego. Są jednak wyjątki. W Przewozie mieszkańcy zdecydowali o zakupie przenośnej toalety (1,8 tys. zł). W Oblinie taka sama kwota zostanie przeznaczona na zakup ławek i stołów do domku letniskowego, należącego do sołectwa. Mieszkańcy Podstolic tysiąc złotych przeznaczą na nową tablicę informacyjną. ? Coraz częściej sołtysi wnoszą o zabezpieczenie środków na likwidację dzikich wysypisk śmieci. Tak będzie w tym roku w Nowych Kraskach ? zaznacza nasz rozmówca.

Wśród niewątpliwych plusów funduszu sołeckiego, są także minusy. ? W najbliższym czasie wskazane będzie przeanalizowanie, czy ten fundusz będzie jeszcze potrzebny, bo w bardzo dużym stopniu zaspokoiliśmy już potrzeby mieszkańców. Kwota, która co roku wydzielana jest na fundusz sołecki, mogłaby być przeznaczona na duża inwestycję raz na rok czy dwa lata. Należy również pamiętać, że na przykład rozbudowa linii oświetleniowych wiąże się z dodatkowymi kosztami dla gminy, które w funduszu sołeckim nie są uwzględnione ? mówi wójt Dymiński.

Łukasz Korycki