Niewiele ponad godzinę trwał 16. mecz w sezonie siatkarzy SPS Bell 4CV Garwolin. Podopieczni Jakuba Sokołowskiego pokonali KS Virtus Viskitki 3:0 (16, 23, 16).
Początek dzisiejszego meczu był nerwowy z obu stron. Seryjnie psute zagrywki sprawiły, że wynik oscylował w okolicy remisu. Gospodarze przewagę osiągnęli po kilku minutach. Dobre zagrywki Krzysztofa Zawiszy, które zmuszały gości do błędów w ataku, sprawiły, że SPS prowadził 16:11. Przewagę na koniec seta udało się jeszcze powiększyć do dziewięciu oczek.
Druga partia miała zaskakujący przebieg, bo zaczęła sie od prowadzenia zespołu z Wiskitek 5:1. Pogoń miejscowych trwała długo. Dopiero przy stanie 13:12, gospodarze wyszli po raz pierwszy w secie na prowadzenie. W końcówce, za sprawą błędu sędziego, zrobiło się nerwowo i tablica wyników wskazywała remis 20:20. Kolejne piłki należały jednak do SPS. Partię zakończyła efektowna krótka w kontrze Damiana Wilkiego.
W trzecim secie trener Jakub Sokołowski wystawiły rezerwowych, którzy tym razem dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. Tylko początek tej części gry był wyrównany (8:8). Set zakończył się wynikiem 25:16. Dla drużyny z Garwolina to ósma wygrana z rzędu, za trzy punkty.
- Liczyliśmy dzisiaj na kolejne trzy punkty. Dzisiaj trzeba pochwalić zmienników. Daniel Chruściel, Marcin Robakowski, Kamil Trzpil pokazali, że są równorzędnymi zawodnikami, którzy mogą stanowić wyjściową szóstkę ? skomentował trener SPS Jakub Sokołowski.
4 marca drużyna z Garwolina zagra w Ostrołęce z tamtejszym SPS.
SPS Bell 4CV Garwolin ? KS Virtus Viskitki 3:0 (16, 23, 16)
SPS: Grabowski, Wilki, Harazim, Zawisza, Rosłaniec, Skrajny, Ozimek/Chruściel (libero) ? Trzpil, Robakowski.
Łukasz Korycki