Nowe nomen omen fakty na wydarzenia z marca rzucił kolejny materiałów Faktów. Reporterzy TVN dotarli do świadków incydentu z butelkami po piwie w tle.
Przypomnijmy, że 22 marca widzowie programu informacyjnego TVN obejrzeli materiał oparty na nagraniu pana Andrzeja. Mieszkaniec okolic Garwolina zauważył, że w radiowozie garwolińskich policjantów znajduje się... piwo. Pan Andrzej zaniepokojony procentowym napojem wewnątrz radiowozu, chciał upewnić się czy policjanci nie są pod wpływem alkoholu. Zadzwonił na policję i próbował zatrzymać ?podejrzanych?. Bezskutecznie. Policjanci odjechali by chwilę później, na sygnale, podjechać pod supermarket przy Cmentarnej, aby... wyrzucić dwie butelki po piwie. Później w komendzie przy ul. Stacyjnej zostali przebadania na zawartość alkoholu. Obaj byli trzeźwi.
Po ponad dwóch miesiącach zakończyło się postępowanie dyscyplinarne prowadzone w garwolińskiej komendzie. Obaj policjanci zostali ukarani naganami. Ponadto kierowca radiowozu przed sądem poniesie konsekwencje nieprawidłowego zachowania na skrzyżowaniu Mazowieckiej i Kościuszki.
Dzisiejszy materiał Faktów nawiązywał dalszego ciągu sprawy. Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, konsekwencje poniesie także pan Andrzej. Autor nagrań przed sądem będzie się musiał tłumaczyć z zachowania na skrzyżowaniu Mazowieckiej i Kościuszki. Jadąc za policjantami mieszkaniec okolic również dopuścił się złamania przepisów ruchu drogowego.
W materiale wypowiada się także kobieta, która w dniu nagrania zdarzenia, była zatrzymana i jechała w radiowozie. Z jej relacji wynika, że mundurowi badali się alkomatem podczas jazdy i wynik był pozytywny.
Aktualizacja, godz. 21.25. Poprawki w tekście.
Łukasz Korycki
fot. Fakty TVN