reklama
reklama

SOR był zamknięty. Uratowali mu życie w komendzie

Opublikowano: 28 marzec 2020, 11:59 Kategoria Aktualności
sorszpitalstraż pożarna
Ten artykuł przeczytasz w 1 min.

Dramatyczne chwile rozegrały się wczoraj w komendzie straży pożarnej w Garwolinie. Pod budynek przywieziono chorego mężczyznę, który był na krawędzi życia i śmierci.

Wczoraj przed godz. 15 pod budynek Komendy Powiatowej PSP w Garwolinie podjechał samochód osobowy, z którego wysiadł kierowca i pośpiesznie udał się do drzwi wejściowych prosząc o pomoc dla pasażera.

- Mężczyzna siedzący na fotelu uskarżał się na ból klatki piersiowej i trudności w oddychaniu. Strażak pełniący w tym czasie służbę dyżurną powiadomił o tym fakcie pozostałych funkcjonariuszy i podjęto czynności ratownicze. W trakcie przeprowadzania wywiadu mężczyzna stracił przytomność, a po jego ewakuacji z pojazdu stwierdzono brak funkcji życiowych. Strażacy natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową oraz zastosowali automatyczny defibrylator zewnętrzny w celu dokonania analizy rytmu pracy serca ? relacjonuje st. kpt. Tomasz Biernacki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Garwolinie.

reklama


Akcja strażaków była skuteczna. Mężczyzna odzyskał oddech, a tętno stało się wyczuwalne.

Poszkodowanego przekazano przybyłemu na miejsce zespołowi ratownictwa medycznego.

Przypomnijmy, że wczoraj z działalności wyłączony był Szpitalny Oddział Ratunkowy w Garwolinie. Było to spowodowane podejrzeniem koronawirusa u jednego z pracowników oddziału. Dzisiaj okazało się, że wynik badania był ujemny.

łk

fot. arch.

fot. arch.


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama

TOP

reklama