reklama

Strych pełen tajemnic

Opublikowano: 18 luty 2012, 10:19 Kategoria Kultura
archeologStrychodkryciacmentarzmaciejowice
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.

Cmentarz sprzed 2 tysięcy lat, niezwykłe przedmioty, które są znakami historii, nierozwiązane zagadki, między innymi o złotym pierścieniu. A to wszystko na terenie naszego powiatu.

O niezwykłych odkryciach w miejscowości Strych (gm. Maciejowice) opowiada student archeologii Adrian Pogorzelski.

WG: Na początku było? Jaka jest geneza archeologicznych odkryć na naszym terenie?

reklama


Niezwykłe odkrycia archeologiczne są często dziełem przypadku. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku zadzwonił niespodziewanie telefon, w słuchawce znajomy głos Mateusza Kozakowa, który w krótkiej rozmowie poinformował mnie, że w trakcie jednego ze spacerów na wydmie w okolicach miejscowości Strych odnalazł fragmenty naczyń glinianych. Informacja brzmiała intrygująco. Nie czekając, poprosiłem o szybkie spotkanie.

Już w pierwszej chwili zdałem sobie sprawę że odnalezione resztki naczyń glinianych to fragmenty popielnicy z okresu wpływów rzymskich. Wskazane na mapie miejsce odnalezienia przedmiotów idealnie odpowiadało warunkom, w jakich zakładano przed 2 tys. lat cmentarze. Zazwyczaj wybierano niewielkie wzniesienie kojarzone przez bliskość nieboskłonu ze strefą sacrum, które dodatkowo otoczone było wodą separującą świat żywych od zmarłych Kilka dni później udaliśmy się na wstępne badania terenowe. W osuwisku dzikiej piaśnicy udało nam się odnaleźć kilka kolejnych fragmentów ceramiki. Zaskakujące było, że po krótkiej prospekcji z użyciem wykrywacza metalu udało nam się, podając wykonaną w bonzie zapinkę do szat, która pomogła wydatować grób oraz tajemniczy przedmiot wykonany z brązu (zdjęcie 1).

WG: Udało się Wam znaleźć między innymi także zapinkę do szat oraz tajemniczy przedmiot?

Zagadkowy zabytek w niczym nie przypominał elementów wyposażenia grobów z okresu rzymskiego, jakie wielokrotnie miałem przyjemność oglądać. Dopiero konsultacje z dr Katarzyną Czarnecką oraz archeologiem Jackiem Andrzejowskim dały odpowiedź. Zagadkowy przedmiot okazał się amuletem związanym z kulturą celtycką, a tego typu obiekty wytwarzano na terenie dzisiejszej Słowenii. Znane jest zaledwie jedno podobne znalezisko z terenów Polski. W trakcie oględzin stanowiska wpadliśmy na trop kolejnego niezwykłego zabytku.

WG: Co to za skarb?

We wrześniu w trakcie badań powierzchniowych, mających na celu określenie zasięgu cmentarzyska zaczęły do nas napływać informacje o niezwykłych znaleziskach dokonanych na przestrzeni co najmniej 2 lat. Według relacji jednego z właścicieli lasu, na terenie, którego znajduje się cmentarzysko, w ciągu ostatnich lat w osuwisku wydmy znajdowano rożnego rodzaju przedmioty wykonane z gliny (zdjęcie 2), metalu oraz fragmenty węgli drzewnych. Niezwykle intrygująca była relacja o rzekomym znalezisku złotego pierścienia. Po mimo usilnych starań nie udało się niestety ustalić, kto był owym znalazcą. I czy dokonano takiego odkrycia. Wiele z relacji o wyjątkowych znaleziskach okazuje się w toku weryfikacji zwykłym kłamstwem.

WG: Czy to możliwe, że wykonany ze złota przedmiot złożono w grobie w Strychu przed 2000 lat?

Jest to prawdopodobne, ale dotyczyłoby to grobu wyjątkowo zamożnego zmarłego. Znane są złote zabytki z trenów Mazowsza w tak zwanych grobach książęcych, ale także w grobach zamożnych wojowników.

WG: Skąd złoto na terenie Mazowsza?

Samo złoto pozyskiwano w dwojaki sposób, w wyniku wymiany handlowej, ale również w wyniku zbrojnych wypadów na tereny położone za wschodnią stroną Karpat. Wojownicy kultury przeworskiej z pewnością dokonywali zbrojnych napadów na Panonię. Ta najbliżej położona w stosunku do terenów obecnej Polski dzielnica cesarstwa rzymskiego było położona wzdłuż Dunaju na terenie dzisiejszych Węgier, Słowacji, Austrii. Pomimo licznych umocnień biegnących wzdłuż północnej granicy cesarstwa rzymskiego, plemiona germańskie pustoszyły liczne i bogate osady nadgraniczne. Łupem padało czasem również złoto.

WG: Badania cały czas trwają. Udało się jeszcze odkryć jakieś tajemnice?

Ciekawym i zarazem typowym dla kultury przeworskiej zabytkiem jest odnaleziony w grudniu 2011 roku w trakcie obserwacji osuwiska - żelazny grot włóczni (zdjęcia 3, 4, 5). Kultura przeworska lubowała się w żelaznych przedmiotach. Wytwarzano z niego zarówno narzędzia, broń jak i biżuterie. W czasie użytkowania cmentarzyska w dzisiejszym Strychu, na terenie Mazowsza w okolicach Pruszkowa funkcjonował jeden z największych ośrodków hutniczych położonych w ówczesnej Europie. Grot włóczni odnaleziony w Strychu jest charakterystycznie wygięty. Wiąże się to ze specyficznym rytuałem pogrzebowym Wandalów. Ciało spalano w wraz z wyposażeniem które miało towarzyszyć zmarłemu w zaświatach. Resztki przepalonych kości zbierano i składano w urnie lub bezpośrednio w wykopanej jamie, w której składano również niezbędne przedmioty do życia w zaświatach. W przypadku broni była ona za zwyczaj niszczona, miecze, groty włóczni wyginano. Rytuał ten być może miał zabezpieczać żyjących przed ponownym użyciem broni kierowanej z zaświatów ręką zmarłego? Może rytuał niszczenia broni symbolicznie przenosił ją wraz ze zmarłym w zaświaty? Nigdy nie poznamy pełni znaczenia tego tajemniczego rytuału.

WG: I co dalej?

Jak tylko ustąpi zima przeprowadzone zostaną ponowne badania powierzchniowe, które być może zakończą się regularnymi badaniami archeologicznymi w najbliższych miesiącach. Pytanie otwarte to lokacja osady, w której żyli Wandalowie, którzy spoczęli na wydmie nieopodal Strychu. Być może nadchodząca wiosna wraz z powiewem ciepła przyniesie odpowiedzi i na to pytanie.

foto Adrian Pogorzelski


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama