reklama

baner projekt 

reklama

O Burzy Pilawa i KS Puznówka 1996 na dwa głosy

Opublikowano: 28 czerwiec 2013, 08:07 Kategoria Sport
burza pilawaks puznówka 1996
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

Z trenerem Burzy Pilawa Robertem Rokickim i szkoleniowcem KS Puznówka 1996 Przemysławem Mazkiem, o zakończonym sezonie warszawskiej A-Klasy, rozmawia Łukasz Korycki.

Kilka zdań podsumowania poczynań drużyn w sezonie 2012/2013. Czy był on udany?

Robert Rokicki (na zdjęciu po prawej): Jeśli chodzi o treningi to jak najbardziej, jeśli mówimy o meczach to wręcz przeciwnie.
Przemysław Mazek (na zdjęciu z lewej): My, mimo że w historii klubu zajęliśmy najwyższe miejsce w lidze, nie zagraliśmy dobrego sezonu. Cały czas trapiły nas kontuzje. Odeszło trzech czołowych zawodników, ale okazało się, że ci którzy przyszli nie zdołali rozegrać wielu meczów. Nie jestem zadowolony z sezonu.

Jaki był najlepszy mecz sezonu?

reklama


RR: W Sulejówku z Victorią (3:2).

PM: Z Promnikiem Łaskarzewem u siebie (3:1).

A najgorszy?

RR: Ostatnie spotkanie sezonu w Maciejowicach (3:6).

PM: Na pewno z Burzą Pilwa, kiedy prowadziliśmy 2:0 i daliśmy sobie do przerwy strzelić 5 bramek. (4:6)

Odkrycie sezonu?

RR: Szymon Gazda, młody chłopak, którego ściągnąłem przed sezonem do drużyny, wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie.

PM: Zdecydowanie Łukasz Rosłaniec na pozycji stopera.

Wspomnienia z meczów derbowych z lokalnym rywalem (Puznówka ? Burza 0:0, Burza - Puznówka 6:4)?

RR: Ten jesienny oglądałem w roli kibica. Wiosenny był fajny dla kibiców, bo padło w nim dużo bramek i co najważniejsze wygraliśmy.

PM: Pierwsze spotkanie zapamiętam jako mecz nieskuteczności z naszej strony, drugi jako frajerski.

Krótka ocena poszczególnych formacji w skali szkolnej (1-6).

RR: Bramkarz ? 2, obrona ? 2, pomoc ? 4, atak ? 3.

PM: Nie mogę żadnej formacji ocenić jednoznacznie, bo trapiły nas kontuzje. Na bramce stawali nawet zawodnicy z pola. Pod koniec sezonu dobrze pokazał się Jarosław Kowalczyk. Obrona ? niestety Damian ? podstawowy stoper w 1. kolejce doznał złamania nogi. Paweł Grzelak też nie grał dużo przez kontuzję.

Kto był najtrudniejszym przeciwnikiem w całym sezonie?

RR: Vulcan Wólka Wlądzka.

PM: Advit Wiązowna.

Ocena rywalizacji drużyn z powiatu garwolińskiego. Czy Promnik Łaskarzew był rzeczywiście najlepszą drużyną?

RR: Rywalizacja głównie toczyła się w dolnych rejonach. Promnik myślę, że był najlepszy.

PM: W drugiej rundzie najlepiej prezentował się Snajper Sośninka. Łaskarzew też nieźle, ale Promnik miał mecze bez charakteru, brakowało im stabilizacji. Potrafili przegrać z nami, by wygrać z Regutem 4:0.

Jakie są plany na następny sezon?

RR: Jeszcze nic na ten temat nie mogę powiedzieć. Czekamy do 3 lipca, kiedy będzie wiadomo czy spadamy czy zostajemy. Wszyscy chłopcy powiedzieli, że zostają w drużynie nawet gdybyśmy grali w B-Klasie. Wtedy na pewno będziemy chcieli wrócić od razu do A-Klasy.

PM: Trudne pytanie, bo nie wiem czy zostanę w Puznówce jako trener. Będzie to zależało od mojej pracy. Jeśli podejmę dodatkowe zatrudnienie, to na trenowanie zespołu nie będzie czasu, ale wtedy z chęcią wrócę do grania.

Czy fuzja obu zespołów z gminy Pilawa jest realna i potrzebna?

RR: Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Ja jestem z Puznówki, trenuję obecnie w Pilawie. Czy potrzebna jest fuzja? Nie wiem czy jest jakikolwiek sens.

PM: Uważam, że dobrze byłoby, gdyby tak się stało. Ale to mało prawdopodobne. Moim zdaniem w gminie powinna być mocna jedna drużyna, a druga rezerwowa. Wtedy można spokojnie walczyć o wyższe cele niż o utrzymanie w A-Klasie.


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama