Wiele emocji dostarczyła Garwolińska Gala Sportów Walki Thunderstrike Fight League 26, która po raz drugi w historii odbyła się w Hali Stulecia.

Po ponad roku ponownie hala Piątki zamieniła się w arenę fighterów. Kilkuset kibiców w hali oraz tysiące przed telewizorami TVP Sport obejrzało 11 walk.

Powodzenia uczestnikom życzyli na początku lokalni samorządowcy członek zarządu województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska, starosta Mirosław Walicki, burmistrz Garwolina Marzena Świeczak, wójt gminy Garwolin Marcin Kołodziejczyk.

reklama

Wśród gości gali był m.in. Damian Janikowski, brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich z Londynu w 2012 roku w zapasach. W trakcie imprezy zbierano fundusze na leczenie Lenki Szaniawskiej z Borowia. Podczas licytacji nowych właścicieli znalazły m.in. rękawice z autografem Artura Boruca czy voucher na trening z Jakubem Piesiewiczem.

Miejscowych widzów najbardziej interesowały walki lokalnych fighterów, a te zaplanowano na tzw. kartę główną walk. Jako pierwszy do oktagonu wyszedł, po kilkuletniej przerwie związanej z problemami kardiologicznymi, Jakub Piesiewicz. Rywalem 35-latka z Garwolina był bardziej utytułowany Kuba Witkowski. Walka toczyła się na dystansie jednej 10-minutowej rundy. A ta nie przyniosła rozstrzygnięcia. Potrzebna była dogrywka, w której szybciej z opresji rywala uciekł Piesiewicz i to popularny „Szczepan” mógł świętować zwycięstwo.

- Kuba na początku miał więcej mocy i chciał to wykorzystać. Bardzo mocno pracował z góry. Udało się to wytrzymać i wyjść na górę. W dogrywce to ja szybciej uciekłem z zagrożonej pozycji – skomentował fighter.

Jako drugi walkę stoczył Łukasz Osiak, dla którego była trzecia walka w formule MMA, ale pierwsza zawodowa. Po raz drugi zmierzył się z Czeczenem Baysangurem Akhmadovem. Niestety po raz kolejny 25-latek okazał się lepszy od 35-latka z Borowia. W drugiej minucie pierwszej rundy przedstawiciel Kaukazu założył dźwignię na nogę reprezentanta Marga Checkamat BJJ Garwolin.

- Wszystko było dobrze, aż do momentu tego nieszczęsnego skrętu na kolano. Była pewna kontrola nad tym, ale nie udało się w 100% i poszło. Szkoda - powiedział po walce Łukasz Osiak, który planuje dłuższą przerwę w walkach z powodu narodzin córeczki oraz dzisiejszej kontuzji kolana.

Ostatnim przedstawicielem garwolińskiej Margi na gali TFL 26 był Łukasz Mikulski, który w wadze do 120 kg mierzył się z Pawłem Marciniakiem, który kilka dni temu zastąpił kontuzjowanego Norberta Piskorskiego. Debiut w MMA mieszkaniec Unina rozpoczął odważnie i ofensywnie. Rozstrzygnięcie przyszło w drugiej rundzie, kiedy przeciwnik poddał walkę. - To są moi kibice i nie mogłem inaczej walczyć. Jest mi trochę głupio, że nie słuchałem wszystkich podpowiedzi trenera, ale moje życie to jeden wielki chaos. Jutro idę do kościoła i tyle – przyznał zadowolony Łukasz Mikulski.

Wyniki walk na TFL 26