- Jest to dla mnie wydarzenie kuriozalne. Oczywiście każdemu nowo wybranemu przewodniczącemu, czy osobie wybranej na dane stanowisko, serdecznie gratuluję. Mam nadzieję na dobrą współpracę - komentuje wydarzenia dzisiejszej sesji starosta Iwona Kurowska.
Odwołanie przewodniczącego nastąpiło stosunkiem głosów 12:11. To oznacza, że w tajnym głosowaniu, do opozycji dołączył się jeden z radnych PiS. Starosta otwarcie mówi, że wie kto to jest i zdążyła przeprowadzić z tą osobą rozmowę. - Usłyszałam z jakiego powodu zostało to zrobione i po prostu wiem, że to jest nieprawda, bo rozmawialiśmy o pewnych pismach, których znam podłoże, znam kontekst, znam skutek i po prostu wiem, że to są pomówienia, nieprawdziwe informacje. Jestem bardzo zaskoczona, że jedna z osób, które zagłosowały za odwołaniem przewodniczącego Norberta Wilbika, w żaden sposób nie zweryfikowała tych pomówień – mówi starosta.
Przewodniczący Michał Pałyska zapytany o to, czy opozycja pójdzie o krok dalej, czyli czy będzie próbować przejąć władzę w powiecie (potrzebuje do tego 14 głosów), stwierdził, że nie ma takich planów. Czy starosta obawia się o swoje stanowisko? - Będzie wydarzenie, będziemy się zastanawiać – odpowiada krótko.
Włodarz powiatu stanowczo twierdzi, że argument podnoszony przez opozycję o tym, że przewodniczący Wilbik nie dopuszczał do głosu radnych, jest nieprawdziwy. - Wszyscy radni w sprawach merytorycznych mogli zabierać głos. Wszystkie interpelacje, które wpływały, były na nie odpowiedzi w przepisowych terminach. To, że usunęliśmy interpelacje i sprawy różne z porządku obrad, to była sugestia mecenasa. Nie nasza, nie przewodniczącego, nie zarządu – wyjaśnia Iwona Kurowska.
Łukasz Korycki













Napisz komentarz
Komentarze