Wilga Garwolin nie zdołała zdobyć punktów w 28. kolejce rozgrywek IV ligi, przegrywając na wyjeździe z Makowianką Maków Mazowiecki 2:5 (1:1). Mecz rozpoczął się obiecująco dla drużyny z Garwolina, jednak wydarzenia boiskowe w drugiej części spotkania mocno skomplikowały sytuację gości.
– Pierwsze 30 minut było nasze dyktando, nawet byśmy nie brali pod uwagę, że ten mecz możemy przegrać – komentował po spotkaniu trener Wilgi Karol Zawadka. Prowadzenie drużynie dał w 20. minucie Gracjan Grot po dośrodkowaniu Kiryła Shakurau. Wydawało się, że Wilga kontroluje przebieg gry, jednak tuż przed przerwą GKS otrzymał dwa ciosy. Najpierw gospodarze doprowadzili do wyrównania, a w 45. minucie sędzia pokazał czerwoną kartkę Kacprowi Wieczorkowi, co zmieniło obraz meczu. Powracający po pauzie środkowy pomocnik nieprzepisowo zatrzymywał rywala, który wychodził na czystą pozycję.
Po przerwie grająca w osłabieniu Wilga straciła kolejne gole. Choć Grot wyrównał na 2:2 z rzutu karnego po faulu na Jakubie Mianowskim, końcówka należała już zdecydowanie do gospodarzy. – Musimy się zmobilizować. Nie ma co liczyć na korzystne wyniki innych, jeśli sami nie wygrywamy – podsumował trener, w kontekście wciąż niepewnego utrzymania w IV lidze.
W następnej kolejce Wilga zagra u siebie Hutnikiem Warszawa. Mecz nietypowo w piątek o godz. 18. Jesienią stołeczni wygrali 2:0.
Makowianka Maków Mazowiecki – Wilga Garwolin 5:2 (1:1)
Bramki dla Wilgi: Gracjan Grot 20` (as. Kirył Shakurau), 74` (rzut karny po faulu na Jakubie Mianowskim)
Czerwona kartka dla Wilgi: Kacper Wieczorek 45` (za faul)
Wilga: Makulec, Papiernik, Haber, Morawski, Rudzki (75` Domański), Grzegorczyk (60` Mianowski), Piesio (75` Kowalski), Wieczorek, Kowalczyk (60` Bućko), Shakrau, Grot (70` Kudzin).
łk














Napisz komentarz
Komentarze