Lech Poznań ma karty w swoich rękach!
Na dystansie ostatnich 6 ligowych rywalizacji Lech Poznań zaliczył aż 5 wygranych i tylko jedną wpadkę. Mowa tutaj oczywiście o wyjazdowym starciu z Radomiakiem, gdzie piłkarze aktualnego lidera tabeli stracili wyrównującą bramkę w samej końcówce. Po zakończeniu tamtego starcia wydawało się, że losy mistrzowskiego tytułu wymknęły się Kolejorzowi z rąk. Ekstraklasa jest jednak pełna zwrotów akcji, czego byliśmy świadkami chociażby w ostatni weekend.
Przed rozpoczęciem kolejki liderem tabeli był Raków Częstochowa, który mierzył się przed swoimi kibicami z Jagiellonią Białystok. Pomimo tego, że na papierze było to wymagające starcie, to jednak zakłady bukmacherskie uważały, że gospodarze powinni sobie poradzić z atutem swojego stadionu. Ówczesny lider stracił jednak komplet punktów i tym samym otworzyła się szansa dla Kolejorza. Lech pokazał, że potrafi radzić sobie pod presją i zwyciężył wyjazdowe starcie w Warszawie. Dzięki tej wygranej doszło do zmiany na fotelu lidera. Aktualnie tabelę otwiera Lech z wynikiem 66 wywalczonych punktów i ma tylko oczko przewagi nad Rakowem Częstochowa. Najważniejsza wiadomość dla kibiców i piłkarzy tego zespołu jest jednak taka, że obecnie wszystko zależy od nich. Jeśli wygrają 2 pozostałe mecze, to bez względu na wyniki Rakowa zostaną mistrzem kraju. Z perspektywy całego sezonu byłoby to prawdopodobnie najbardziej sprawiedliwe rozstrzygnięcie. W końcu Lech już na półmetku rozgrywek był liderem, aby później w rundzie rewanżowej stracić pozycję na szczycie tabeli. Ogólnie jest to jednak drużyna, która gra najbardziej przekonującą piłkę.
Kwestia mistrzostwa dla Lecha Poznań może się rozstrzygnąć już w najbliższy weekend. Kolejorz ma przed sobą w terminarzu zaplanowaną rywalizację wyjazdową z beniaminkiem z Katowic. GKS jest niewygodnym przeciwnikiem w obecnej kampanii, a szczególnie w meczach przed swoimi kibicami. W rundzie wiosennej tylko Legia Warszawa była w stanie wygrać na obiekcie w Katowicach. A jak wiadomo, Lech Poznań ma spore problemy w meczach rozgrywanych poza Poznaniem po zimowej przerwie. Na koncie aktualnego lidera tabeli znajdują się tylko 3 wygrane w 7 rozegranych starciach. Czy uda im się stanąć na wysokości zadania na trudnym terenie?
Raków musi liczyć na cud?
Podopieczni Marka Papszuna na własne życzenie stracili prowadzenie w tabeli. Wystarczyło wygrać w rywalizacji przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok, która w ostatnich tygodniach nie była w najwyższej formie i do spotkania z Koroną Kielce piłkarze z Częstochowy przystępowaliby w roli lidera. Dodatkowo mogliby nawet zaliczyć remis, aby przed ostatnim meczem z Widzewem mieć wszystko w swoich rękach. W końcu przy równym wyniku punktowym decyduje bilans meczów bezpośrednich, a ten przemawia na korzyść ekipy z Częstochowy.
Po porażce w meczu przed własną publicznością sytuacja się skomplikowała. Raków Częstochowa ma obecnie 65 punktów na koncie, a przed sobą rywalizację wyjazdową w Kielcach, a następnie mecz domowy z Widzewem. Częstochowianie muszą liczyć na to, że Lech Poznań albo w rywalizacji z GKS-em Katowice albo z Piastem Gliwice straci punkty. Bardziej prawdopodobne będzie to w starciu podczas najbliższego weekendu, gdzie Kolejorz zagra na wyjeździe. Raków musi jednak pamiętać o swoim meczu, ponieważ zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce.
Podobnie jak GKS Katowice, tak również Korona Kielce w rundzie rewanżowej znakomicie spisuje się w meczach przed swoimi kibicami. Może się okazać, że piłkarze Rakowa po raz kolejny stracą punkty i Lech w Katowicach nie będzie grał o utrzymanie fotelu lidera, ale o mistrzostwo. Korona Kielce z 7 rozegranych meczów domowych w rundzie rewanżowej zaliczyła aż 6 wygranych. W pokonanym boju podopieczni Jacka Zielińskiego pozostawili między innymi Jagiellonię Białystok. O sile nieprzewidywalności Korony Kielce Raków Częstochowa przekonał się już w pierwszej części sezonu. Korona potrafiła wywalczyć remis na stadionie w Częstochowie.
Jak widzą to zakłady bukmacherskie?
Aktualne przewidywania zakładów bukmacherskich wskazują, że Lech Poznań jest zdecydowanym faworytem do wywalczenia mistrzowskiego tytułu. Takich kursów długoterminowych można było się spodziewać po tym, co wydarzyło się w ostatni weekend. Lech ma teraz kwestię mistrzostwa w swoich rękach i wystarczy, że wygra oba spotkania, aby sięgnąć po tytuł. Rywalizacja w Katowicach zapowiada się na wymagające starcie, jednak kursy na to wydarzenie wskazują, że wyraźnym faworytem jest ekipa przyjezdna. Jeśli Lech wygra na wyjeździe z beniaminkiem, to kwestię mistrzowskiego tytułu będzie mógł zaklepać w meczu przed własną publicznością z Piastem Gliwice. Kolejorz od początku tego sezonu przegrał tylko 2 spotkania na swoim stadionie. W rundzie jesiennej z Poznania z kompletem punktów wyjechał Motor Lublin, a w rundzie rewanżowej Raków Częstochowa. Wątpliwe, aby Piast Gliwice, który na tym etapie rozgrywek nie będzie miał już za bardzo o co grać, był w stanie pokonać lidera.
Raków Częstochowa musi teraz liczyć na ekipę z Katowic, aby pozostać w walce o tytuł, ale dodatkowo musi jeszcze wygrać swoje spotkania. Nie zapominajmy, że już w najbliższej kolejce piłkarze Marka Papszuna zmierzą się na jednym z najtrudniejszych terenów w rundzie wiosennej. Zakłady bukmacherskie na to spotkanie faworyzują wicelidera tabeli, jednak Korona Kielce poradziła sobie w podobnych okolicznościach, chociażby z Jagiellonią Białystok.
Tydzień temu zakłady bukmacherskie za głównego faworyta do mistrzostwa uznawały Raków Częstochowa. Teraz sytuacja zmieniła się na korzyść Lecha Poznań. Czy kolejny zwrot akcji zobaczymy po najbliższym weekendzie?
Czytaj więcej o lokalnym sporcie.
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
BETTERS to legalny polski bukmacher, działamy na podstawie zezwolenia (PS4.6831.7.2020) wydanego przez Ministra Finansów w dniu 16 kwietnia 2021 r. na urządzanie zakładów wzajemnych (bukmacherskich) przez sieć Internet na okres 6 lat.
Autor tekstu: Mateusz Nowak – Senior Project Manager, redaktor naczelny Zagranie, absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na UAM i fan piłki nożnej!














Napisz komentarz
Komentarze