Kiedy nabawiłeś się kontuzji?
To było w drugi weekend kwietnia.
Co działo się od tego momentu?
Nieustannie trwa rekonwalescencja. 9 lipca przeszedłem rekonstrukcję więzadła krzyżowego (ACL). Od tamtej pory jestem w ciągłej rehabilitacji. To dopiero początki drogi do powrotu na boisko. Myślę, że najwcześniej do treningów wrócę w maju.
Jak wygląda twoja obecna sytuacja formalna?
Na ten moment nie mam podpisanej umowy na ten sezon. Byłem w Ząbkovii na rok. Po wstępnych rozmowach ustaliliśmy, że kiedy wrócę ze zwolnienia i będę już trenować, podpiszemy nową umowę. Klub chce, żebym został na kolejny sezon. Ale obecnie nic jeszcze nie zostało podpisane.
Czy zobaczymy cię w tym sezonie na boiskach III ligi?
Plan jest taki, żeby wrócić do grania na wiosnę – w kwietniu lub maju. A jak będzie, zobaczymy.
Piłka cały czas jest obecna w twoim życiu. Jak sobie radzisz bez kontaktu z boiskiem?
Ciężko. Życie kręci się teraz od soboty do soboty, od meczu do meczu. Odwiedzam spotkania Wilgi i Ząbkovii. Do tego ciągłe śledzenie polskich i zagranicznych lig w telewizji. Niestety wszystko to w formie widza. Ciężko czasami sobie to wszystko poukładać w głowie, ale nie mam wyboru – trzeba przetrwać ten czas.
Bywałeś na sparingach Wilgi. Jak oceniasz szanse zespołu w nowym sezonie?
Uważam, że zespół będzie silniejszy niż w poprzednim sezonie. Kadra się praktycznie nie zmieniła, jeśli chodzi o podstawowych zawodników. Doszły nowe twarze, które – mam nadzieję – wniosą jakość i będą mobilizować resztę piłkarzy. Myślę, że Wilga powalczy o środek tabeli.
W barwach GKS gra twój brat, który niedawno wziął ślub. Z twojego doświadczenia – obrączka pomaga czy przeszkadza?
Jak na niego patrzę, to na razie przeszkadza, bo jeszcze się „nie odkręcił” (śmiech). Ale myślę, że szybko się przyzwyczai do nowej sytuacji.














Napisz komentarz
Komentarze