Gole pod Warszawą padły w drugiej połowie. Gospodarze strzelali w 75. i 80. minutach gry. Kontaktowe trafienie dla Wilgi zanotował Felipe de Brito Novais. Rezerwowy Brazylijczyk dobrze odnalazł się w polu karnym po podaniu ze skrzydła Damiana Papiernika. W ostatniej akcji meczu GKS mógł pokusić się o wyrównanie. Precyzji zabrakło Maksymowi Ihnatovowi.
- Po pierwszych 45 minutach nikt nie spodziewał się, że nie wywieziony stąd choćby punktu. Mieliśmy trzy znakomite sytuacje, które niestety nie zakończyły się bramkami. W drugiej połowie nie wiem co się stało. Mieliśmy kolejne bardzo sytuacje, później przeciwnik strzelił dwa gole po naszych kardynalnych błędach – relacjonuje trener Wilgi Karol Zawadka. – Jest w nas frustracja i rozgoryczenie. Nie możemy marnować takich okazji na gola, nie możemy podejmować tak momentami złych decyzji w środku pola czy na skrzydłach – dodał.
W sobotę o godz. 16 GKS zagra u siebie z Błonianką Błonie. Po czterech kolejkach Wilga z punktem zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Marcovia Marki – Wilga Garwolin 2:1 (0:0)
Bramka dla Wilgi: 83' Felipe de Brito Novais (as. Damian Papiernik)
Wilga: Makulec, Papiernik, Haber (80` Novais), Lewkowski (85` Ihnatov), Shakurau, Turgunboev (70` Rudzki), Kowalczyk (75` Gimel), Piesio (60` Buda), Wieczorek (75` Bućko), Mianowski (70` Falęcki), Obi.
Łukasz Korycki













Napisz komentarz
Komentarze