Jeszcze pół rok temu w składach obu zespołów ci samo napastnicy, ale po drugiej stronie boiska. Latem do Garwolina wrócił Emmanuel Obi, a do stolicy przeniósł się Gracjan Grot.
Pierwsze minuty spotkania w stolicy były wyrównane. Przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze i w 14. minucie ich zawodnik groźnie uderzył z dystansu. Piłkę na rzut rożny sparował Marcin Makulec. Pięć minut później bliski gola był Jakub Mianowski. Po odbiorze „Boniek” zdecydował się na strzał z 20 metrów, który kapitalnie obronił bramkarz KTS.
KTS w 28. minucie powinien prowadzić, ale strzał z bliska Gracjana Grota z główki przeleciał nad bramką. Kwadrans później ponownie kapitalnie zachował się Makulec, skracając kąt przy strzale z pola karnego. 60 sekund później bramkarz Wilgi ponownie błysnął po płaskim strzale zza „16”. Niestety dla gości w ostatniej minucie pierwszej części gry dośrodkowanie z prawej strony padło łupem Kacpra Pietrzyka.
Po przerwie miejscowi mogli podwyższyć na 2:0, ale strzał z 51. minuty trafił w słupek. Niedługo później był remis. Spod prawego narożnika dośrodkował Bunyod Turgunboev. Po nieporozumieniu bramkarza z obrońcą KTS futbolówka wpadła pod nogi Kiryła Shakurau, który posłał ją do siatki.
Na 20 minut przed końcem było trochę kontrowersji w polu karnym Wilgi. Sędzia uznał, że powracający do pierwszej „11” Ignacy Morawski nie faulował rywala. Gospodarze domagali się w tej sytuacji wskazania na „wapno”. Arbiter pokazał jednak żółtą kartkę piłkarzowi z Warszawy za próbę wymuszenia rzutu karnego.
Niestety w doliczonym czasie gry, podobnie jak tydzień temu, Wilga straciła decydującą bramkę po akcji z lewej strony.
W następnej kolejce Wilga zagra u siebie z Talentem Warszawa (11 października, godz. 14).
KTS Weszło – Wilga Garwolin 2:1 (1:0)
Bramka dla Wilgi: Kirył Shakurau 58`
Wilga: Makulec, Papiernik (63` Falęcki), Morawski, Gimel, Shakurau, Grzegorczyk, Wieczorek, Piesio (81` Kowalczyk), Mianowski, Turgunboev (88` Novais), Obi.
Łukasz Korycki













Napisz komentarz
Komentarze