W porównaniu z poprzednim meczem w pierwszej „11” Wilgi doszło do jednej zmiany. Kiryła Shakurau zastąpił powracający po kontuzji Adam Lewkowski.
Pierwsza połowa nie przyniosła wielu okazji do zdobycia goli. Goście umiejętnie się bronili, zagrażając przeciwnikowi głównie po stałych fragmentach gry. Po zmianie stron dogodną okazję na objęcie prowadzenia Wilgi miał Kacper Wieczorek, którego strzał z linii pola karnego minimalnie minął bramkę Makowianki.
Niestety dla Wilgi, dwa błędy przy stałych fragmentach gry zakończyły się trafieniami dla gospodarzy. Miejscowi trafili w 65. minucie po wrzucie z autu i płaskim uderzeniu rywala, a w 68. minucie po rzucie rożnym.
Końcowe minuty należały do GKS, który w 85. minucie zdobył gola kontaktowego autorstwa Felipe Novaisa de Brito. Brazylijczyk, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku, wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Wilga mogła, a nawet powinna wywieźć z Makowa Mazowieckiego punkt. Emmanuel Obi przegrał pojedynek z goalkeeperem Makowianki, a uderzenie z główki Lewkowskiego minęło bramkę.
- O wyniku meczu zdecydowała skuteczność. Makowianka stworzyła mniej klarownych sytuacji na gola, a trafiła dwa razy. My, pomimo wielu prób, tylko raz. Dodatkowe gapiostwo przy stałych fragmentach gry przyczyniło się do utraty goli - ocenił swój debiut w Wildze Piotr Kardas.
W następnej kolejce GKS podejmie na własnym boisku MKS Piaseczno (25 października, godz. 13).
Makowianka Maków Mazowiecki – Wilga Garwolin 2:1 (0:0)
Bramka dla Wilgi: Novais de Brito 85`
Wilga: Makulec, Papiernik, Lewkowski, Morawski, Gimel, Grzegorczyk (77` Falęcki), Kowalczyk, Piesio (70` Bućko), Wieczorek (82` Novais), Mianowski (80` Turgunboev), Obi.
Łukasz Korycki













Napisz komentarz
Komentarze