czwartek, 18 grudnia 2025 04:46
Reklama
Reklama

Oszczędności na zimie tylko pozorne

Do tej pory tylko dwukrotnie w miasto wyjechały służby do walki ze skutkami zimy. ? Mamy nadzieję, że przed nadejściem właściwej zimy, uda nam się wykonać remonty cząstkowe kilku ulic ? mówi Jerzy Makulec, kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska garwolińskiego magistratu. Pół tony soli, zapas piasku, wystawione napełnione skrzynki z piachem ? tak urząd miasta jest przygotowany na nadejście zimy. W tym roku aura sprzyja drogowcom i miejskiemu budżetowi. ? Do tej pory mieliśmy jedynie dwa epizody związane z zimą ? 25 listopada i wczoraj ? wyjaśnia Jerzy Makulec, kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska magistratu. ? Mamy nadzieję, że właściwa zima nadejdzie bliżej świąt. Zapowiadane są dodatnie temperatury, co umożliwi nam w grudniu wyrównanie dróg gruntowych i uzupełnienie ubytków w ulicach o nawierzchni tłuczniowej ? dodaje.

Urzędnik zaznacza, że magistrat jest w stałym kontakcie z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, które jest odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg w Garwolinie. ? Monitorujemy na bieżąco temperaturę i opady ? podkreśla nasz rozmówca.

Oszczędności na zimowym utrzymaniu dróg są jedynie pozorne, bo z tej samej puli miejskiego budżetu co zamiatanie ulic.

Łukasz Korycki

fot. arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

śniezynka 11.12.2014 20:17
No to beda nagrody premie.Pół zimy mineło a kasy nie wydano mozna krecic lody

eskimos 11.12.2014 19:27
pół tony soli:)?? na jedną piaskarkę się ładuje 6-9 ton ;)

b 11.12.2014 18:52
a po co wam bedoki odśnieżanie, jak napada to i tak z chałup nie wyłazicie tylko żrecie konserwy rybne z lidla i aby do wiosny.

Michałł 11.12.2014 14:36
Super, gdyby chodniki również były poprawione i by pojazdy odśnieżające ulice nie spychały śniegu z ulic na chodniki, pieszym pod nogi i właścicielom posesji na podjazdy. Samochód prędzej sobie poradzi z tym śniegiem czy błotem pośniegowym, a piesi muszą niekiedy chodzić jezdnią, bo po chodniku nie da się przejść, bo albo jest nierówno, albo śniegu czy błota tyle, że iść się nie da, przez co piesi narażają siebie na niebezpieczeństwo i są potencjalnym zagrożeniem na drodze. Wygląda to tak i często obserwuję zimą np. na Wiejskiej w stronę Zawad/Sławin. Na Senatorskiej za to widywałem ciężarówki, na które ładowali pracownicy w odblaskowych ubraniach śnieg z jezdni i był on wywożony. I to jest rzeczywiście pomocne, a nie odsunąć jednym, by dołożyć trudności drugim.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama