?Miejsce do ponownego pochówku?

a ja chcę zapytać czy rodzina ateisty też ma iść do KSIĘDZA w sprawie miejsca ?

Owszem, powstały ścieżki, miało miejsce kilka renowacji i to, niewątpliwie, mimo wielu niedoskonałości słuszny kierunek, ale ja raczej myślę o takich mogiłach jak ta prawosławna, która należy do wyjątków na naszym cmentarzu, a została przedstawiona na fotografii w artykule dotyczącym porządkowania grobów przez uczniów ekonomika. Jestem przekonany, że szczególną troską powinny zostać objęte właśnie tego typu mogiły.

Są tacy wśród nas, którzy pamiętają jeszcze cmentarz, gdzie było wiele starych grobów, które łopata pana L. zlikwidowała. Cmentarz od zawsze jest miejscem przychodów, ale nie bardzo wiem kogo - kościoła, grabarzy, zarządcy, parafii? Może to ktoś objaśnić?

Oczywiście chodzi o tzw. ziemne groby, na których nie ma tabliczki, są zarośnięte i ewidentnie widać, że nikt nie pamięta o ich istnieniu. I nie wiadomo kto jest pochowany. Są ułożone z kostki ścieżki do grobów zabytkowych , które ostatnio przeszyły renowację. Pojawiły się też ścieżki zasłużony dla Miasta i Ojczyzny, wynika że są dokładane starania aby pamięć była zachowana. Tam gdzie jest tabliczka i wiadomo, kto jest pochowany - nikt nie będzie tych grobów likwidował.

Może trzeba powiedzie kiecolowi że jak ruszy to miejsce może być dla niego

Cóż dopiero dziwić się ludziom, że zapominają wspomnieć na nagrobnej tablicy o swoim kochanym dziadku, o wspaniałej babci, o ciotce czy stryju skoro, a mam takie wrażenie,to sami księża, niejako zmierzają do wytarcia pamięci o przeszłych pokoleniach poprzez swoje działania prowadzące wcześniej czy później do likwidacji ostatnich zachowanych, niemalże historycznych pomników...., bo jeśli dobrze rozumiem to właśnie wcześniej czy później takie skutki przyniesie dbałość o to, żeby każdy opuszczony grób miał, nie jak się mówi opiekuna, ale kogoś kto po prostu zapłaci za miejsce.[b] Może warto wytypować' zabytkowe" groby, które zostaną wyłączone z obowiązku opłaty za miejsce i o które będzie dbał zarząd nekropolii?b]

Zastanawiam się kto i w jaki konkretnie sposób określa, które groby są przeznaczone do ponownego pochówku? O ile można zgodzić się co do grobów tzw. ziemnych, na których nie ma tabliczki, są zarośnięte i ewidentnie widać, że nikt nie pamięta o ich istnieniu, o tyle te które są zaniedbane, ale maja pomnik, wiadomo kto w mogile spoczywa to uważam, że likwidowanie takiego grobu jest po prostu nie na miejscu.[b] Mam niekiedy wrażenie, że "kościelna pamięć" o człowieku jest warta..., a w zasadzie trwa często tylko 20 lat. Nie ma pieniędzy za następne lata nie ma pamięci, grób nie przynosi dochodu, nie ma grobu.b] Nasuwa się pytanie co z bardzo starymi grobami z końca XIX wieku, które z pewnością nie maja opiekunów, które nie zostały objęte programem renowacji, a które stanowią cenną pamiątkę obecności przeszłych pokoleń?