„Ktoś w Trąbkach truje zwierzęta bezpańskie, to już nie pierwszy taki przypadek. Pytam się: jak tak można? Co komu on przeszkadzał?” – pisze w wiadomości.
Z relacji wynika, że sytuacja jest niepokojąca nie tylko dla miłośników zwierząt, ale dla wszystkich mieszkańców spacerujących ze swoimi pupilami. Trutka rozsypywana jest prawdopodobnie bez żadnego ostrzeżenia, co może zagrażać życiu zarówno zwierząt domowych, jak i dzieci.
– „Sąsiadka starsza do mnie powiedziała, żebym dalej z psem chodziła od elewacji bloku, bo ona trutkę na szczury posypie, żeby psy nie sikały, bo jej śmierdzi” – relacjonuje kobieta.
Sprawa dotyczy rejonu bloków przy ulicy Czarna Droga. Z przekazanych informacji wynika, że ktoś rozsypuje nieznaną substancję na trawie. Ofiarą tej sytuacji padł również pies jednej z mieszkanek, który po kontakcie z trutką trafił do weterynarza. „Sąsiadki pies też coś polizał i weterynarz w Trąbkach go ratował – na szczęście się udało” – relacjonuje nasza czytelniczka. „Strach z psem wychodzić na dwór” – kończy swoją wiadomość kobieta.
red.













Napisz komentarz
Komentarze