piątek, 5 grudnia 2025 07:49
Reklama
Reklama

Policja: „Nie było sygnałów, że hałas pochodził z torów”. Ujawniono przebieg interwencji

Komenda Wojewódzka Policji zs. w Radomiu opublikowała oficjalne wyjaśnienie dotyczące interwencji funkcjonariuszy z Garwolina po zgłoszeniu tajemniczego huku, który miał być słyszany 15 listopada na terenie gmiy Trojanów. To odpowiedź na — jak podkreślono — „informacje budzące wątpliwość, co do prawidłowości wykonanych czynności”.
Policja: „Nie było sygnałów, że hałas pochodził z torów”. Ujawniono przebieg interwencji

Autor: Łukasz Korycki

Z policyjnej rekonstrukcji wynika, że o godzinie 21.43 dyżurny garwolińskiej komendy odebrał telefon od kobiety informującej o głośnym dźwięku, który — jak powiedziała — miała usłyszeć około 40 minut wcześniej. Według zgłaszającej, dźwięk dochodził z kierunku miejscowości Podebłocie.

Dwie minuty później, o 21.45, na miejsce skierowano dwuosobowy patrol. Funkcjonariusze, realizując dodatkowe polecenie kontrolne, w drodze do miejscowości Życzyn sprawdzili też miejsce zamieszkania starszej kobiety, której rodzina miała nie słyszeć żadnego hałasu. Policjanci przejechali m.in. przez przejazd kolejowy PKP Mika, jednak „nie było tam żadnych osób i nic nie wzbudziło ich niepokoju”. W trakcie przejazdu zwracali uwagę na ewentualne zadymienie lub ogień, lecz niczego niepokojącego nie stwierdzili.

O 22.07 patrol dotarł do Życzyna — miejscowości, z której dźwięk miał być najbardziej słyszalny. Wspólnie ze zgłaszającą, która wsiadła do radiowozu, funkcjonariusze sprawdzili teren w rejonie Podebłocia, Piotrówka, Kozic, Woli Życkiej, Dębówki oraz przejazdu PKP Mika. Rozmawiali z napotkanymi osobami, jednak nigdzie nie wskazano potencjalnego źródła huku.

W trakcie interwencji kobieta przyznała policjantom, że zgłosiła sprawę dopiero po około 40 minutach, ponieważ „zarówno ona, jak i jej sąsiedzi, myśleli, że doszło do wybuchu pieca, butli gazowej lub wypadku drogowego”.

O 22.15 w rejon gminy Trojanów wysłano kolejny radiowóz w trybie kontroli. Jego zadaniem było sprawdzenie okolicznych zabudowań pod kątem możliwego wybuchu butli gazowej — zgodnie z sugestiami płynącymi ze zgłoszenia. Interwencję zakończono o 23.10, nie znajdując żadnego źródła hałasu.

Policja podkreśla, że „na żadnym etapie (…) nie pojawiły się sygnały, jakoby hałas miał dochodzić z kierunku torów, a wręcz przeciwnie, wskazywano okoliczne zabudowania”. Przebieg działań został przeanalizowany na polecenie Komendanta Wojewódzkiego Policji zs. w Radomiu. W podsumowaniu stwierdzono jednoznacznie: „Biorąc pod uwagę treść zgłoszenia oraz poczynione w trakcie interwencji ustalenia, działania podjęte przez policjantów (…) były właściwe.”

red.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aleksander 20.11.2025 09:52
Komentarz zablokowany

Reklama
Reklama
Reklama